Znacie ten problem?
Niby dużo nie kupuję a moja szafa co chwila nie wyrabia się z pomieszczeniem całej garderoby?
Pewnie wiele kobiet tak ma, mam i ja!
Ba, mogę nawet powiedzieć, że w ostatnim czasie prawie wcale nie kupuję ubrań a mimo wszystko nadal obserwuję, że szybko lubą się gromadzić. Trzynaście lat pracowałam w firmie produkującej odzież masową, znam wartość ubrań, rozpoznam każdy błąd konstrukcyjny i każdą jakość tkaniny. Dlatego teraz, jeśli kupuję ubrania to są one: potrzebne, przemyślane i dobre gatunkowo. Maksyma "mniej znaczy więcej" weszła w moje życie na dobre. Dotyczy się to również przestrzeni, która mnie otacza, nie gromadzę bibelotów, a jeśli coś się w naszym domu zepsuje - najpierw staramy się to ratować.
Gdy wieloletnia przyjaciółka Agata zapytała mnie, czy pomogę jej w "czyszczeniu" szafy, bez wahania zgodziłam się. A szafa była na prawdę pokaźna i nieźle zapełniona :-)
Po 3h snu (przed podróżą rzadko śpię) i 10-ciu godzinach jazdy pociągiem zjadłyśmy pyszny krem warzywny z selera i zabrałyśmy się ochoczo do pracy. Najpierw zrobiłyśmy pierwsze sortowanie, należało pozbyć się rzeczy mocno nieaktualnych i takich, które po prostu nie pasowały do właścicielki ani rozmiarem ani stylem. Następnie drugie sortowanie polegało na podzieleniu ubrań asortymentem i sezonami. Wszystko zostało równo poskładane, a część rzeczy trafiła na wieszaki. W czasie drugiego przeglądu znów odpadło parę sztuk, z którymi za pierwszym razem trudno się było Agacie rozstać :-)
Efekt końcowy był taki, że szafa nabrała przejrzystości, zyskałyśmy połowę miejsca na wieszaki i jedną wolną półkę. Agata natomiast zyskała w swojej szafie rzeczy, do których była przekonana i wiedziała, że nosząc je, po prostu dobrze się w nich czuje i wygląda. Następnym krokiem, który miał być wykonany to skompletowanie ubrań tak, aby stanowiły zestawy łatwe do połączenia.
Do takiego minimalnego zestawu należy włączyć rzeczy klasyczne, w stonowanej kolorystyce, najlepiej bazujące na bieli i czerni. Taka baza łatwa jest do uzupełnienia jednym nowym kolorem sezonu. To oczywiście w wielkim skrócie, bo kompletowanie garderoby to kolejny ważny temat.
Zachęcam Was gorąco do radykalnych poczynań ze swoją szafą, szczególnie w obecnym wiosennym czasie :-D I dajcie koniecznie znać w komentarzach co o tym myślicie.
P.s. Zobaczcie ile miejsca zajęły ubrania do oddania!